Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fusing. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fusing. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 czerwca 2016

Secesyjny urok zamknięty w szkle i srebrze + technika fusing'u

Kto lubi secesję? 
Kto, do tego kocha przedmioty ze szkła? 
Kto tylko czeka, by podejrzeć mój proces twórczy?

Tak, ten wpis jet właśnie dla Was! :) Wpadniemy dziś w sidła secesyjnych zawiłości, spowitych w promieniach słonecznych przepuszczonych przez kobaltowe szkło. Opowiem wam także o technice fusing'u, którą ostatnio z lekka zaniedbałam na rzecz ceramiki krystalicznej, ale tym projektem szkło artystyczne wraca do łask. Jesteście gotowi na sporą dawkę tajników z mojego warsztatu i jeszcze więcej zdjęć? W takim razie zaczynamy, dziś nie będzie minimalistycznie, ale na bogato! :D

piątek, 21 sierpnia 2015

Poranek w Wenecji z lekka skromniejszy :)

Wszystkim, którzy nie czytali poprzedniego postu przypominam wenecką inspirację i prezentuję moją drugą interpretację. Tym razem postawiłam na nawiązanie kolorystyczne do fioletu i samego tytułu inspiracji - Poranek w Wenecji.


czwartek, 28 maja 2015

Tutti Frutti, czyli tak kolorowo jeszcze u mnie nie było :)

Nie powiem, żebym bywała tu często, ale proszę Państwa jak regularnie! Oczywiście wszystko dzięki konkursom Royal Stone, które motywują mnie do pracy oraz dzielenia się jej rezultatami. Niektórzy spytają może, cóż jest takiego wyjątkowego w owych konkursach - inspiracjach? A no najważniejszy jest fakt, że prace powstające do nich prawdopodobnie nigdy nie przyszłyby mi nawet do głowy. Za każdym razem pojawiają się nowe zdjęcia z różnymi smakowitymi motywami i kolorami, czasami takimi, których nigdy nie używam w swojej biżuterii. Tak było właśnie w tym przypadku, upraszczając można powiedzieć że użyłam 5 kolorów, ale ilość ich odcieni jest już duuużo większa. 



czwartek, 13 listopada 2014

Turkusowa przystań

Duże, większe, gigantyczne...nietypowe, ciekawe, dla odważnych kobiet, czyli słów kilka o mojej ostatniej biżuterii. Wzięło mnie na rozmiary XXL i oto jest kolejny naszyjnik sporych wymiarów. Kompozycja miedzi i szkła zajmuje 14 x 14 cm! 



sobota, 25 października 2014

Reinkarnacja czerwonej ważki..

..czyli jak projekty i wizje artystyczne ewoluują w czasie, a także wraz ze wzrostem doświadczenia. Kto uważny i jest już ze mną długo, może pamięta Red dragonfly - naszyjnik wykonany ze szkła, oprawiony w splot delikatnych drucików... zbyt delikatnych w zasadzie, ale o tym później.

wtorek, 6 maja 2014

Jajeczko sadzone :)

Choć Wielkanoc dopiero co minęła i większość z Nas ma już dość jajek we wszelakiej formie, postanowiłam zaserwować Wam mojej sadzone jajeczko. Kalorii zero, choć swoją wagę ma, smażone w wysokiej temperaturze, aż 840 °C, bez dodatku tłuszczu...no dobrze z odrobiną topnika. Do tego nie psuje się i zachowuje swój soczysty kolor.


środa, 11 września 2013

Szklany gepard...fiu fiu, ale ten czas leci

Ponad miesiąc minął od mojego ostatniego posta, fiu, fiu nawet nie zorientowałam się kiedy... No, ale działo się w koło mnie i z moim udziałem także. W końcu nie codziennie człowiek się przeprowadza i aranżuje od podstaw zarówno sypialnię, jak i pracownię :D Tak, tak od niedawna już ją posiadam, co napełnia mnie niepohamowaną radością i manią twórczą, która niedługo ukaże się na blogu. Będę miała dla Was troszkę postów DIY, a także odsłonię rąbka tajemnicy, jak to też ona wygląda... Na razie tonie jeszcze w szpargałach, bo nie wszystko udało mi się ułożyć i wykończyć. Etap szlifowania, malowania, lakierowania trwa w pełni, liczę jednak, że do końca września uwinę się z tym, by móc działać dalej w dziedzinie jubilerskiej.



niedziela, 28 lipca 2013

"Szklana pułapka" ;)

Bynajmniej nie będzie to post o panu zwanym Bruce Willis, choć tytuł mógłby sugerować co innego. Wreszcie do skutku doszedł wypał moich szkiełek :) powstał cały piec różnych kształtów, barw i faktur. Teraz sukcesywnie postaram się, by z błyskotek stały się piękną, ale i funkcjonalną biżuterią.


poniedziałek, 31 grudnia 2012

Marchewka od podstaw :D

 Natomiast teraz pochwalę się swoją pracą semestralną, którą wykonałam w ramach kursu złotnik - jubiler. Tematem miała być natura, w moim przypadku padło na marchewkę. Nie będę opisywać wszystkich etapów jej powstawania, choć w ramach zaliczenia i tak muszę wyklikać cały proces technologiczny. W fotograficznym skrócie pokażę Wam fazy kreowania wisiorka, myślę że tak będzie ciekawiej :D


środa, 12 września 2012

Spadająca gwiazda

Czas pokazać światu zaległe prace, bo jak na razie nie będę miała czasu na tworzenie nowych, trochę zabiegana jestem, gdyż zaczęłam kurs... na razie tajemnica jaki :D Jak już coś na nim wykonam, to się pochwalę i zaprezentuję :) Wisiorów nastał czas :D Kilka ostatnio ich zalutowałam. Dzisiaj spadająca gwiazda tak na koniec lata, rozżarzona... z ogonem jak przystało na porządną gwiazdę.



środa, 5 września 2012

Wisior floralny

Tym razem pokażę Wam świeżutki wisior, dopiero dwa dni temu zlutowany. Akurat tak się złożyło, że miałam wolne trzy przedpołudnia, ale mimo to spędziłam je pracowicie, powstało troszkę wisiorów i kolczyków, a i jakiś naszyjnik też się trafił :) Wzięło mnie coś na zielenie ostatnimi czasy, więc i dziś na zielono + krzemień pasiasty + próby metaloplastyki w patynie stara miedź i czerń.



poniedziałek, 16 lipca 2012

Sen wywołany lotem pszczoły nad... przestworem oceanu?

Czasem, gdy coś nam początkowo nie wychodzi, efekt końcowy potrafi być pozytywnie zaskakujący. Tradycyjnie z wieczora okleiłam moje szkiełka taśmą miedzianą, by mieć je gotowe do lutowania z rana... natomiast o bladym świcie..no dobra koło 7 rano, kiedy jeszcze leżałam w łóżku przyszło mi do głowy umieszczenie na jednym z nich pszczoły z drutu. Zaczęłam realizować mój poranny plan z zapałem, powoli powstał owad, już go lutowałam do taśmy okalającej szkło...a tu nagle, po diable skrzydełko się odgięło a taśma przegrzała...w rezultacie odkleiła się..grrrr... 



środa, 11 lipca 2012

Madame Dragonfly

Któż przejęzyczył się w myślach, czytając tytuł posta? Początkowo rzeczywiście miała być Madame Butterfly, lecz gdy spojrzałam na zdjęcia prac, które tu publikuję, stwierdziłam że bliżej moim naszyjnikom do ważek lub innych owado - podobnych stworów, szczególnie temu czerwonemu. 


poniedziałek, 2 lipca 2012

"Bo Ci zrobię z mózgu jesień średniowiecza..."

Tytuł może z lekka drastyczny, ale ktoś mi powiedział, że ów wisior kojarzy mu się ze średniowieczem, mi natomiast, gdy słyszę nazwę tej epoki od razu kołacze się po głowie takie oto hasełko :) Dodatkowo wisior uczynił spustoszenie w mojej cierpliwości, gdy robiłam mu zdjęcia, niefotogeniczny drań jeden.



piątek, 29 czerwca 2012

Galassia...

Nie zaskoczę Was techniką (fusing i witraż + patyna o kolorze starej miedzi), mam jednak nadzieję, że zainteresuję Was formą. Na powierzchni mojego wisiora widnieje szklany pęcherz, który utworzył się w trakcie wypalania. Był to zamierzony zabieg, ale efekt przerósł moje oczekiwania :D, gdyż pęcherz stworzył podwójny krąg, a w samym środku zwęglony howlit :) 



środa, 21 marca 2012

Ognisty fusing z krzemieniem pasiastym :D

Oto jeden z moich dzisiejszych wyrobów :D Wspominałam niedawno o sporym wypale szkiełek w technice fusingu oraz o nieudanym ich oprawianiu (przyczyną była wadliwa taśma miedziana). W poniedziałek nastąpiła wymiana taśmy, tym razem na produkcje amerykańską i proszę pierwsze efekty już są :)