Oto jeden z moich dzisiejszych wyrobów :D Wspominałam niedawno o sporym wypale szkiełek w technice fusingu oraz o nieudanym ich oprawianiu (przyczyną była wadliwa taśma miedziana). W poniedziałek nastąpiła wymiana taśmy, tym razem na produkcje amerykańską i proszę pierwsze efekty już są :)
Taśma o niebo lepsza, grubsza, bardziej wytrzymała i z lepsza przyczepnością.
Sam wisior choć oszczędny w kolory to bogaty w walory estetyczne (mam nadzieję, że się ze mną zgodzicie :D Pięknie połyskujące szkło, srebrzysta oprawa i ozdobny, wewnętrzny pęcherz, który powstał wokół krzemienia pasiastego (na jednym ze zdjęć widać, że krzemień w trakcie wypiekania pękł na 2 części i tak powstał niespodziewany efekt - "pyszczek" z kamyka ;)
hmm.. ja tam nie widze żadnego pęknięcia... wpatruje się i wpatruje.. i nie widze..
OdpowiedzUsuńAle wyszło przepięknie. Niesamowita jest ta czerwień. Cudo poprostu :)