wtorek, 29 listopada 2016

Czas pożegnań...

Coś się kończy i coś zaczyna, jak to w życiu. 
W listopadzie zeszłego roku postanowiłam na poważnie zająć się tym blogiem, odświeżyć jego wygląd i co najważniejsze zrewolucjonizować treści. Myślę, że cel został osiągnięty :) Wiele się nauczyłam i mam nadzieję, że Wy również. Czas jednak iść dalej, rozwijać się, przeżywać swoje wewnętrzne rewolucje i ewolucje, dlatego będzie to mój ostatni wpis tutaj, zamykam blog!

środa, 19 października 2016

Wspomnienie orientu skryte w locie żurawia...

Minęło już kilka tygodni od mojego powrotu z kraju kwitnącej wiśni, a tu cisza i pustka, nie ma ani słówka o podróżach, smakach i reliktach dawnych tradycji. Może przed pisaniem powstrzymuje mnie ogromna ilość zdjęć, które musiałabym przewertować albo niezliczona ilość wątków, które chciałabym poruszyć. W takim razie niechaj patyna czasu otuli moje wspomnienia i wtedy z nutką nostalgii wrócę do nich i podzielę się refleksjami na blogu, lecz czy na tym?...
O wiele łatwiej było mi przełożyć fascynację japońską kulturą w działania manualne niż pisarskie. Do tego dołożyła się motywacja ze strony Royal Stone, czyli konkurs okładkowy, w którym mogły wziąć udział tylko osoby nagrodzone w poprzednich miesiącach trwania zabawy.

niedziela, 25 września 2016

Jak tu się po tym wszystkim pozbierać...?

Mętlik mąci i plącze, myśli bałagani, do konsensusu żadnego dojść nie pozwala... Tak mniej, więcej przedstawia się stan mojego umysłu, po kilku tygodniach nieobecności. Wiele bodźców działało na me neurony, że teraz nie mogą się uspokoić i wrócić do codzienności. Zaczęło się niewinnie od wypadu za zachodnią granicę, do pełnego sztuki Berlina i zaraz potem machina ruszyła. Zachciało mi się dalekich podróży, nocnego wstawania, oczekiwania na samoloty i dłużące się rejsy w przestworzach... podkrążone oczy, splątane włosy i palące słońce, ale i tak było warto! :) 

Jednak daleki świat nie jest tematem moich dzisiejszych rozmyślań, cały ten wpis poświęcam kilku wspaniałym dniom, które spędziłam na IV ZJEŹDZIE ARTYSTÓW W WOZIWODZIE. Wszystkie te wspominki dedykuję Kasi Gryndzie ze Skarbów Natury, która jest sercem całego przedsięwzięcia i dzięki niej powstała tak niesamowita inicjatywa, zbierająca artystki z całej Polski! 

Kasiu! dziękuję z całego serducha, za to że mnie zaprosiłaś, że masz takiego pozytywnego powera, że dzięki Tobie mogłam poznać tyle wspaniałych dziewczyn! :*

piątek, 9 września 2016

Biblioteka Kamieni odc. 15 - Miłość, Szmaragd i Krokodyl :)

Jak to się człowiekowi potrafi w głowie poprzewracać nawet w krótkim czasie :) Jeszcze niedawno, bo w ostatnim odcinku Biblioteki Kamieni, gdzie pisałam o DIAMENTACH, stwierdziłam, że fasetowane kamyki to nie moja bajka... a teraz coraz bardziej się do nich przekonuję, ba! one uzależniają! I co tu dużo mówić...ślinię się na ich widok!!! Co prawda mój portfel mniej się cieszy, powiedziałabym że wręcz się krzywi, gdy tylko pomyślę o tych błyszczących cudach :P

piątek, 26 sierpnia 2016

Lutownica nie tylko do lutowania...

W ferworze prania, prasowania i pakowania, zasypana tysiącem list z zadaniami do zrobienia, znalazłam chwilkę na napisanie tego wpisu, choć słowo "chwilka" będzie zapewne nieadekwatne, gdy podliczę wszystkie minutki :)  Nie bawmy się jednak w tego typu szczegóły, tylko przejdźmy do rzeczy. Skąd u mnie ten harmider? A no właśnie za momencik wyruszę w moją WIELKĄ AZJATYCKĄ PRZYGODĘ!!!, która potrwa niespełna trzy tygodnie, a w ich trakcie cztery razy polecę samolotem, mam nadzieję przejechać się jedną z najszybszych na świecie kolei -  Shinkansen (max. prędkość - 405 km/h); zwiedzić tysiące świątyń i najeść się ryżu do syta! Ach...! Jednak nie chwalmy dnia przed zachodem słońca i pomówmy o tytułowej lutownicy, która wcale nie musi służyć wedle jej pierwotnego przeznaczenia...

środa, 17 sierpnia 2016

A Ty co byś z tego zrobiła? Czyli kilka biżuteryjnych inspiracji :)

Mówi się, że ludzkie umysły myślą podobnie, z drugiej strony jakże odmienne potrafią być nasze skojarzenia albo pomysły. Idąc tym tropem chciałabym poruszyć Twoje szare komórki do działania! 
Właśnie biorę udział w akcji ROYALOVE, o której więcej pisałam o TUTAJ. W korespondencyjnym skrócie: jeśli masz ochotę na zakupy w Royal Stone, to w koszyku wpisz kod: SZTUK12, a otrzymasz 12%  rabatu na zakupy :) Cała zabawa trwa do końca września, a kod jest wielokrotnego użytku. Co, to ma wspólnego z aktywacją zwojów mózgowych? A no w tym poście zebrałam moje prace wykonane z użyciem materiałów z Royal Stone i zaprosiłam także innych twórców :D Chętnie zobaczę i opublikuję również Twoje twory, w których użyłaś kamieni lub półfabrykatów z tego sklepu! 

sobota, 13 sierpnia 2016

Odkryj tajemnicę Szmaragdowego Sekretu :)

Lubicie słuchać historii zamkniętych w przedmiotach? Zawsze, gdy patrzę na jakiś wiekowy budynek lub rzeczy sprzed lat, zastanawiam się nad ich historią. Dla kogo powstały, jaki był ich żywot, ile razy zmieniały właściciela, czy odbyły dalekie podróże (to może zdarzyć się nawet budynkom :) ), czy przypadkiem ich wygląd nie zmienił się przez te lata, tak jak i my się zmieniamy? A co jeśli już na samym początku twórca lub zleceniodawca chciał ukryć w danym obiekcie jakieś głębsze sensy? Ach, tyle pytań i jeszcze więcej odpowiedzi, szczególnie fascynuje mnie: co będzie działo się z moimi wytworami, jakie uczucia wzbudzą w swoich właścicielach i jak daleko zawędrują. Takie przygody przedmiotów są niesamowite, bo opowiadają także o ich właścicielach. Tym razem historia zaczyna się od pewnej Idy, która właśnie skończyła pierwszy miesiąc swojego życia...