środa, 24 lutego 2016

Biblioteka Kamieni odc. 10 - PIRYT

Och, jak trudno po urlopie powrócić do rzeczywistości!!! Okropność po prostu, szczególnie gdy było się w cieplejszych regionach Europy i zwiedzało cudowne muzea: biżuterii, szkła i rzemiosła... Choć w założeniu miałam naładować akumulatory, to czuję się trochę jakby ktoś powyciągał wszystkie wtyczki. No, ale dziś jest już lepiej niż wczoraj, więc jest nadzieja :) Trochę wypadłam także z rytmu blogowego, ostatni post napisałam tuż przed wyjazdem, a opublikowałam go w jego trakcie. Dziś ledwo zorientowałam się, że już środa, ależ ten czas pędzi. W głowie mam troszkę mętlik, ale na szczęście z pomocą przyszedł mi mój cykl postów: Biblioteka Kamieni, w sam raz na rozgrzewkę szarych komórek.


NIE WSZYSTKO ZŁOTO CO SIĘ ŚWIECI

Jako, że dziś już dziesiąty odcinek tej serii postów, zrobię małe podsumowanie, o jakich kamykach mogliście u mnie poczytać i kto wie, może dowiedzieć się czegoś nowego. Każda nazwa prowadzi do wpisu o danym kamieniu :)

  1. BURSZTYN  - "bałtyckie złoto", jeden z naszych rodzimych skarbów :)
  2. TURKUS - fragmenty nieba, chroniące nas przed demonami.
  3. LABRADORYT - zorza polarna zamknięta w kamieniu.
  4. KORAL - zwierzęta o wyglądzie roślin, to informacje o nim najbardziej cieszą się Waszym zainteresowaniem.
  5. MALACHIT - sproszkowany służył jako pigment do makijażu i farb.
  6. PERŁY - ich pierwsze hodowle powstały już w XIII - wiecznych Chinach
  7. AGAT - był barwiony już za czasów starożytnej Grecji i Rzymu.
  8. JADEIT - "kamień biodrowy" podobno dobrze działa na nasze nerki.
  9. AMETYST - dopomoże zachować trzeźwość, nawet na mocno zakrapianych imprezach ;)
  10. PIRYT - czyli "złoto głupców", o którym możecie poczytać poniżej.
Wygrzebałam wśród moich kamykowych zbiorów takie oto kosteczki pirytu, te są nierówne, ale piryt potrafi występować w kształcie idealnie regularnych sześcianów.

ZŁOTO GŁUPCÓW

Nazwa z greckiego: „pyr” – ogień oraz „pyrites” – iskrzący ( iskrzy się po uderzeniu krzesiwem).
Ze względu na barwę podobną do złota bywa nazywany „złotem głupców”.
Występuje między innymi w skałach magmowych.
Często tworzy kryształy o wielocentymetrowych wymiarach i geometrycznych kształtach.
Piryty o kształcie sześcioboku zostały stworzone przez naturę, nie rękami ludzkimi :)
Stosowany w biżuterii już w czasach starożytnych, popularny w sztuce secesji.
Indianie wierzyli, że w pirytowym „lustrze” można zobaczyć duszę.
Na powierzchni pirytu może pojawiać się rdza, powstała np. od odczynu skóry.
Piryt w trakcie wietrzenia pochłania tlen z powietrza i wydziela ciepło, z tego powodu rozgrzewają się skały zawierające piryt.
Czasem stosuje się go jako proszek polerski.
Bywa mylony z hematytem, który ma metaliczno - szarą barwę.

Na tym zbliżeniu widać nawet pewne pokrewieństwo ze złotem :)

CIEKAWOSTKA: Gdy jakiś piryt wpadnie Wam w ręce od razu poczujecie jego cięźar, nie dość że przypomina metal, to i wagę ma bardziej metaliczną niż kamienną :)

BIBLIOGRAFIA: 
o Oldershaw Cally, Ilustrowany Atlas Klejnotów i Kamieni Szlachetnych, Warszawa 2008.
o Hochleitner Rupert, Minerały, kamienie szlachetne, skały, Warszawa 2010.
o Hall Cally, Gemstones, Londyn 2002.
o Informacje z cyklu wykładów prowadzonych w ramach Zawodowego Kursu Kwalifikacyjnego w zawodzie Złotnik – Jubiler, Warszawa 2012 – 2013.

A tu bardziej z hematytem.

Niestety nie mam dla Was przykładów biżuterii wykonanej z tym kamykiem, jakoś nigdy nie było mi z nim po drodze, za to poniżej możecie zobaczyć projekt do donuta z pierwszego zdjęcia, może kiedyś doczeka się realizacji.


Na wiedzę o jakich kamyczkach macie chrapkę? Może są jakieś egzemplarze, które Was fascynują i chcielibyście dowiedzieć się o nich czegoś więcej? Dajcie znać w komentarzach!

Trzymajcie się ciepło!


SKLEP WWW: www.sztukkilka.pl
FACEBOOK BIŻUTERIA: Sztuk Kilka Art Jewelry

***********************************************************

4 komentarze:

  1. omg... projekt jest cudowny! tylko czekać na wykonanie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D przyznam, że już trochę czeka na swój moment, może w tym roku się doczeka :D

      Usuń
  2. Bardzo ciekawe rzeczy, kilku nie wiedziałam wcześniej.
    Z przyjemnością dowiedziałabym się czegoś więcej o hematytach i dlaczego można kupić kolorowe ich wersje. Oczywiście mogę poszukać sama, ale u Ciebie ciekawiej się czyta :) Może też napiszesz kiedyś o syntetycznych kamieniach, jakoś nie mogę niektórym wytłumaczyć, że "piasek pustyni" to nie kamień, hm... z pustyni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie pomyślę także o hematycie :) W zasadzie oryginalny kamień można spotkać bardzo rzadko, częściej występuje jego wersja syntetyczna. Świetny pomysł z tymi kamykami syntetycznymi: noc Kairu, piasek pustyni, opalit... i wiele innych, muszę ten temat dobrze opracować :D

      Usuń

klik klik ... dziękuję za komentarz :)