wtorek, 18 czerwca 2013

Wilno, wśród krzyży i obelisków...

Choć tytuł posta może wydać się złowieszczy nic złego za nim się nie kryje :) Za półtora tygodnia wyruszam na Litwę, konkretnie do Wilna, a miejscem docelowym jest cmentarz na Rossie. Cóż można robić na cmentarzu?, a w zasadzie na ich zespole i to przez 2 tygodnie?! A no, jak na porządnego historyka sztuki przystało - inwentaryzować :D opisywać, mierzyć, fotografować.



Natomiast po powrocie wszystko, to umieścić na kartach inwentaryzacyjnych (z tego wszystkiego to najgorsza robota, żmudna i siedząca). Zdarzyło mi się już kiedyś uczestniczyć w takich akcjach na ukraińskim Podolu. Zapewne spytacie, a na co takie działania?  Na Ukrainie poszukiwaliśmy starych, polskich cmentarzy i nagrobków by upamiętnić i udokumentować, że gdzieś w tamtych rejonach żyli Polacy, może ktoś, kiedyś będzie szukał swoich korzeni i zajrzy do Wspólnoty Polskiej i naszych kart. Wtedy nie raz przedzieraliśmy się przez gąszcze roślin i krzewów różanych, które przez lata stały się skuteczną zaporą dla ciekawskich.


Na Rossie sytuacja przedstawia się trochę lepiej choć ogrom pracy, jaka nas czeka może z  lekka przerazić.   Niezależnie czy słońce, czy deszcz trzeba stawić się na miejscu i opisywać.


Chyba jednak warto poświęcić na to czas z kilku względów. Po pierwsze upamiętnienie tego co było i tego co jest. Z punktu widzenia bardziej egoistycznego możliwość odwiedzenia Wilna na koszt uczelni ( w końcu w weekendy się nie pracuje :D ... no i jakby nie było taki mały powrót do lat studenckich :)

Może ktoś z Was był kiedyś w Wilnie i poleca jakieś miejsca godne odwiedzenia, żeby te weekendy dobrze wykorzystać?

Trzymajcie się ciepło (lub z klimatyzacją :D

2 komentarze:

  1. Ale masz fajnie wiem że praca to obowiązki, ale po to są soboty/niedziele aby robić/zwiedzać co się da ;)))
    Życzę niezapomnianych wrażeń i wspomnień.
    balerinka

    OdpowiedzUsuń
  2. Odkrywaj w weekendy Wilno dla siebie - jest tam wiele uroczych zaułków, uliczek, ciekawych miejsc... Trudno cos podpowiedzieć. Możesz też wybrać się poza miasto i odwiedzić np. Troki. Zazdraszczam i ciekawa jestem, jak Wilno wygląda dzisiaj - byłam tam w 1997 i 2004 roku, i bardzo się różniło. Mam nadzieję, że pokazesz kilka zdjęć :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

klik klik ... dziękuję za komentarz :)