piątek, 9 września 2016

Biblioteka Kamieni odc. 15 - Miłość, Szmaragd i Krokodyl :)

Jak to się człowiekowi potrafi w głowie poprzewracać nawet w krótkim czasie :) Jeszcze niedawno, bo w ostatnim odcinku Biblioteki Kamieni, gdzie pisałam o DIAMENTACH, stwierdziłam, że fasetowane kamyki to nie moja bajka... a teraz coraz bardziej się do nich przekonuję, ba! one uzależniają! I co tu dużo mówić...ślinię się na ich widok!!! Co prawda mój portfel mniej się cieszy, powiedziałabym że wręcz się krzywi, gdy tylko pomyślę o tych błyszczących cudach :P


MIŁOŚĆ, SZMARAGD I KROKODYL
Nie wiem, czy też tak macie, ale wśród polskich słówek mam kilka ulubionych... w zasadzie z niewiadomych mi przyczyn. Właśnie jednym z nich jest wyraz - szmaragd, jakoś tak dobrze mi się kojarzy :) innym np. jest - rozkosz, może to ze względu na to nasze słowiańskie szeleszczenie (to słówko również uwielbiam) i fakt, że za wczesnego młodu nie umiałam wymawiać zlepków "cz" i "sz", no i jeszcze "r". Cudownie musiało brzmieć, gdy się przedstawiałam: Malta Lenata Nolenbelg :D


Same szmaragdy przywodzą mi na myśl przygodę, dalekie kraje i kosztowności (to chyba wszystko przez tytułowy film, namiętnie oglądany w dzieciństwie) oraz efekt "rybiego oka". Kto wie, czymże jest ten efekt? 

W trakcie zajęć z gemmologi, na które uczęszczałam w ramach kursu złotniczego, jedna z uczestniczek przyniosła swój egzemplarz tego kamienia, przywieziony wprost z Indii (jeśli dobrze pamiętam, to zakupiła go za 200 $!). Nasz wykładowca spojrzał na okaz swym wprawnym okiem i wydał wyrok - "rybie oko"... hmmm... czyli, że co? Ów kamień miał kształt owalny, a gdy spojrzało się na niego od góry, to mogliśmy zaobserwować ciemniejszą obwódkę dookoła górnej fasetki. Właśnie to zjawisko określamy tym terminem, sam kamień wcale nie ma innego koloru na brzegach. Sposób jego oszlifowania sprawia, że światło nieodpowiednio się rozkłada i zyskujemy wrażenie dwubarwności. 

Zasadniczo uznaje się to za element obniżający wartość kamienia, gdyż szlif nie jest do końca prawidłowy, nie uwalnia światła zamkniętego w kamieniu. Co prawda, nie zawsze jest możliwe wykonanie wzorowego szlifowania, gdyż ważna jest także waga i kształt minerału, a osiągnięcie idealnych faset mogłoby spowodować dużą utratę masy klejnotu :)


ZIELONY KLEJNOT

Czas na odrobinę historii zmieszanej z wiedzą naukową i starożytnymi wierzeniami :)

  • Nazwa pochodzi od starogreckiego „smaragdos”, co oznacza – zielony klejnot.
  • Szmaragd pochodzi z rodziny beryli, jest jego najcenniejszą odmianą o niesamowitej, zielonej barwie, którą nadaje mu zawartość chromu, ale nie każdy zielony beryl to szmaragd.
  • Szmaragdy najczęściej zyskują szlif schodkowy, który stosowano do nich tak często, że zaczęto określać go mianem szlifu szmaragdowego (prostokąt o ściętych narożnikach).
  • Szmaragdy należą do kruchych kamieni, są trudne w obróbce i bardzo często poprawia się ich wygląd chociażby przez olejowanie i wypełnianie szczelin żywicami, dlatego  z tymi klejnotami należy obchodzić się delikatnie i unikać wszelkich detergentów.
  • W starożytności wydobywano je w Górnym Egipcie (już 3000 lat p.n.e. w „Kopalni Kleopatry”), często znajdowano je w egipskich grobowcach, a także na terenie Pompei i Herkulanum. Kopalnia Kleopatry została zapomniana w XVIII w., dopiero w latach 70’ poprzedniego stulecia natrafiono na nią ponownie, obecnie wykorzystuje się ją jedynie w celach naukowych.
  • O kamieniu tym wspominają święte księgi hinduizmu – Wedy, w Indiach są cennym amuletem.

Oto i moja pierwsza próba okiełznania szmaragdu :) - więcej zdjęć sekretnika znajdziecie pod linkiem - SZMARAGDOWY SEKRET

  • Niegdyś wierzono, że szmaragdy dobrze wpływają na wzrok, i że przez te kamienie lepiej widać. Podobno wykorzystywał ten fakt cesarz Neron, który oglądał walki gladiatorów przez szmaragdową soczewkę, tak przynajmniej twierdził Pliniusz Starszy.
  • W kulturze chrześcijańskiej szmaragdy nazywa się kamieniami św. Jana Apostoła, a jego imiennicy nie mają problemów materialnych :P (jest tu jakiś Jan?) 
  • Najcenniejsze okazy pochodzą z Kolumbii, plemiona Azteków i Inków czciły ten minerał i dekorowały nim biżuterię. XVI - wieczne inkaskie kopalnie zostały najechane przez konkwistadorów, a szmaragdy zrabowano, podobno wiele z nich spoczywa na dnie Oceanu Atlantyckiego we wrakach statków…
  • Niegdyś szmaragdy wydobywana na terenie dzisiejszej Austrii, obecnie pochodzą głównie z cieplejszych kontynentów, ich kopalnie znajdują się m.in. w RPA, Zimbabwe, Indiach, Brazylii, Australii..
  • W Polsce również występują szmaragdy, ale nie mają one znaczenia jubilerskiego.
  • Najpiękniejsze okazy szmaragdów swą ceną przebijają nawet brylanty.
CIEKAWOSTKA: W średniowieczu uważano je za kamienie diabelskie, przynoszące nieszczęście, czasem służyły także do wróżb. Obecnie zanikły wszystkie negatywne wierzenia, pozostały jedynie te dobre. Zieleń szmaragdów symbolizuje naturę, gwarantuje dobry nastrój i chroni przed zdradą. Starożytni Rzymianie wiązali ich kolor z miłością i przypisywali go bogini Wenus.

BIBLIOGRAFIA: 
o Oldershaw Cally, Ilustrowany Atlas Klejnotów i Kamieni Szlachetnych, Warszawa 2008.
o Dzikowska Elżbieta, Biżuteria Świata, Pelplin, 2014.
o Miller Judith, Biżuteria. Historia, projektanci, kolekcje, Warszawa 2010.
o Hochleitner Rupert, Minerały, kamienie szlachetne, skały, Warszawa 2009. 

A TERAZ KOCHANI PATRZCIE I PŁACZCIE, TO DOPIERO SZMARAGDOWE CUDO!!!

Komplet biżuterii wykonanej w Paryżu około 1780 r. obecnie prezentowany w Schmuckmuseum w Pforzheim. Materiały: złoto, szmaragdy, perły, srebro, diamenty.

Kolejna kamienna przygoda już za nami. W ostatnim czasie nabyłam nową książkę o kamieniach, tym razem o ich chrześcijańskiej symbolice, kiedyś chodziłam na wykłady o tej tematyce, ale pamięć już nie ta :) Z tej okazji mam do Was pytanko:

O jakich kamieniach chętnie byście jeszcze poczytali?

Trzymajcie się ciepło!

SKLEP WWW: www.sztukkilka.pl
FACEBOOK BIŻUTERIA: Sztuk Kilka Art Jewelry

**********************************************************

4 komentarze:

  1. Fajnie się komponują, choć ja kocham bursztyny. Mają swoją duszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam słabość do bursztynów, tych ciepłych odcieni i ciepła dotyku :) O bursztynach pisałam w pierwszym odcinku Biblioteki Kamieni: http://sztukkilka.blogspot.com/2015/11/biblioteka-kamieni-odc1-bursztyn.html

      Usuń
  2. Połączenie metalu z kamieniami jest bezbłędne :)

    OdpowiedzUsuń

klik klik ... dziękuję za komentarz :)