piątek, 29 maja 2015

Utajona czekoladowa rozkosz...

Zapowiedziałam, że będę niedługo, no i jestem :) Tym razem będzie trochę krócej, bo i biżuteria minimalistyczna. Na początek inspiracja fotograficzna z konkursu Royal Stone, a potem troszkę etapów powstawanie :)



"Ona nie zadaje pytań, ona zawsze zrozumie"

Ta praca powstała spontanicznie, więc brak szkicu, postanowiłam za to wykorzystać kilka nowych umiejętności zdobytych podczas kwietniowych doszkalań jubilerskich.


Prawda, że smakowita inspiracja? Zastanawiałam się jak oddać ową "czekoladowość" bez użycia kamieni, czy filcu, mam nadzieję że ostatecznie mi się udało, ale to ocenicie na końcu :) Na warsztat poszła miedź, srebro i mosiądz (którego zasadniczo nie widać, ale stanowi element konstrukcyjny) i cyrkonie.
No, to tniemy i kształtujemy...


...i lutujemy :)


Kuleczka gotowa i nawet już z fakturką.


Czy ja już napisałam co to w zasadzie będzie? Pojawił się nam jakiś srebrny zawijasek, a po prawej trwa narzynanie śrubki.


Może to będzie lizak...ale po co to srebro i ten łańcuszek?


Czy już się domyślacie?


Zanim mój twór ukażę w pełni jeszcze pozostało nam zapoznanie się z metryką:

Metryczka:

Metale: srebro pr 925, miedź i mosiądz
Kamienie: cyrkonie 19 sztuk, fi 1 mm + 1 sztuk, fi 2mm
Waga srebra: ok 15 g
Wymiary: średnica kuli 3 cm 
Czas wykonania: ok 10 h



Jak widać ów twór ma dwie funkcje, jest jednocześnie pierścionkiem i wisiorkiem, a sama kulka jest obrotowa, ale nie można jej odkręcić :) Najpierw kilka ujęć pierścienia.


Cyrkonie zakute w grubości blachy na tzw. lusterko świetnie imitują słodką posypkę...albo dyskotekową kulę :D


...i wisiorek.



Żywy model zawsze mile widziany :)


Mam wrażenie, że ta praca trochę odbiega on innych moich realizacji, co o tym myślicie? Jak Wam się podoba?

Trzymajcie się ciepło!

1 komentarz:

klik klik ... dziękuję za komentarz :)