wtorek, 28 kwietnia 2015

Kwiat lotosu - naszyjnik ze srebra wykonany na konkurs Royal Stone

Obiecałam sobie, że w tym roku będę więcej pracować w technikach jubilerskich, zarówno w miedzi, jak i w srebrze. Jak na razie udaje mi się dotrzymać słowa :D W ostatnim poście mogliście oglądać biżuterię wykonaną z miedzianej blachy, łączonej srebrnym lutem. Tym razem postanowiłam przełamać moje lęki względem pracy w srebrze i oto powstał, całkiem okazały naszyjnik w całości wykonany z tego kruszcu. Ze srebrem połączyłam szklane, fasetowane łezki, owalny zoisyt, kropelki amazonitów oraz spiekane turkusy :) Poniższy naszyjnik bierze udział w konkursie Royal Stone: Kiwi Ci życie umili. No, to tradycyjnie zaczynamy opowieść o etapach tworzenia :D



Kwiat lotosu 


Inspiracja już jest, zatem czas na projekt. W przypadku tego wyzwania górę wzięło nawiązanie do kolorystyki zdjęcia i dropiatych kiwi, uważni obserwatorzy odnajdą także motyw serduszka, a ci z bujną wyobraźnią mogą dopatrzeć się nawet babeczki z kremem :D


Szkic w skali 1:1 uzyskał moją akceptację, krokiem kolejnym jest dokładne przeniesienie wszystkich elementów na blachę. Prawie zapomniałam, że wcześniej ustaliłam jakiej grubości blacha będzie mi potrzebna i przewalcowałam ją na odpowiednią grubość.


...no to tniemy moi mili :)


Skoro blaszki zyskały już ostateczny kształt, to pora jeszcze na cargi i elementy z płaskich drutów.


Ufff... wyginanie zakończone, może te ślimaczki wyglądają banalnie, ale zrobienie ich względnie równych, łatwe nie było :)


Niestety wypadki chodzą po ludziach, a czasem i po srebrze. Jeden z elementów stopił mi się w trakcie lutowania, cóż było robić... lekko zmodyfikowałam projekt i pracowałam dalej.


Wszystkie elementy już szczęśliwie zlutowane i lekko wypolerowane, przygotowane w sam raz by wrzucić je do oksydy, która nadała całości stalowo - czarny odcień.


Jeszcze tylko wmontowałam kamienie oraz wypolerowałam elementy, pozostawiając w wybranych miejscach oksydę. Oczywiście na sam koniec zostało połączenie wszystkich kawałków za pomocą łańcuszków, które również zabarwiłam na ciemno stalowy odcień.


Na koniec przedstawiam małą metryczkę oraz całą masę zdjęć gotowego naszyjnika :)

Metryczka:

Materiał: srebro próby 925 i 999, łącznie ok 40 g
Kamienie: szklane łzy, zoisyt, turkusy spiekane i amazonity
Technika: tradycyjne metody jubilerskie
Czas wykonania: ok 28 h


 

 

Pokusiłam się także o zdjęcie na istocie żywej :)


Mam nadzieję, że taka interpretacja tematu, zupełnie odmienna od poprzedniej, przypadnie Wam do gustu.

Trzymajcie się ciepło :)

5 komentarzy:

  1. Piękny i oryginalny naszyjnik :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny projekt! Bardzo mi się podoba :) i jak zobaczyłam na stronie Royal Stone, to od razu wiedziałam, że to Twoja praca ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!!! Zawsze mnie zastanawia, po czym niektórzy poznają, że to akurat mój twór :)

      Usuń
  3. To prawda, nietrudno zgadnąć :) Po czym poznać? Chyba po fantazji, bo słowa "styl", "klimat", "charakter" zdają się być nie do końca odpowiednie. Piękny naszyjnik :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna praca ! Życzę powodzenia w konkursie .

    OdpowiedzUsuń

klik klik ... dziękuję za komentarz :)