poniedziałek, 23 lipca 2012

Sens bezsensowności... i mała porcja dawnej twórczości

Ostatnio dość rzadko dodaję posty, troszkę ten zastój wynika z lenistwa, a trochę z zajęcia wolnego czasu czym innym. Poprawiam i ciut rozszerzam moje portfolio, o którym jakiś czas temu wspominałam. Pierwsza wersja miała zbyt małą rozdzielczość... tak to jest jak się człowiek nie zna na grafice i podwładnych jej programach. Teraz powstaje większy "egzemplarz" oraz wersja papierowa, choć jakoś werwy mi do tego brak i wkradają się burzące wszystko czarne kłębuszki myśli. Tak to sobie zawsze wyobrażałam, złe myśli = czarne, niciane kłębuszki, nie do rozplątania... a kłębuszki pytają o sens tego działania, czy będzie to w ogóle komu pokazać? No, ale skoro zaczęłam, to skończę, może szuflada będzie mogła cieszyć się nowym nabytkiem...



Troszkę staroćków (i nie chodzi tu o wiek postaci :) Wam pokażę, ołówkowe portrety sprzed kilku lat wykonane na zamówienie oraz zamyślony Pan nakreślony długopisem.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

klik klik ... dziękuję za komentarz :)