Bez kamieni, bez ceramiki, bez szkła...przecież to do mnie nie podobne. W swej pamięci odnajduję tylko jedną pracę, w której głównym elementem była blacha, ale wtedy koloru dodawała emalia i fluoryty wplecione w łańcuszek. Tym razem jedynym, nie metalowym akcentem jest naturalna perełka ukryta w półkuli na końcu łańcucha.