Pages

piątek, 6 maja 2016

Podróże Śladami Rzemiosła - między starożytnością a współczesnością

Nadal pozostajemy w miasteczku Pforzheim w zachodnich Niemczech, przy siąpiącym deszczu i bijących, niedzielnych dzwonach. Już za nami najstarsze okazy twórczości pierwszych złotników / rzemieślników, o których możecie przeczytać TUTAJ. Moją opowieść miałam snuć poprzez epoki, wedle chronologii powstania dzieł, jednak kolejny przegląd zdjęć z muzeum, tchnął we mnie zupełnie inną ideę... Ciekawi?... w takim razie zapraszam do lektury i nasycenia zmysłów :)

"Ćmy" (Nocne motyle), ornament przypinany do gorsetu sukni,  Rene Lalique, 1906 - 1907. Materiały: złoto, emalia, szkło, diamenty.


STAROŻYTNOŚĆ, STAROŻYTNOŚCI NIE RÓWNA 

Co nasuwa Wam wyobraźnia, gdy słyszycie słowo "starożytny"? Potężne Cesarstwo Rzymskie, filozoficzną Grecję, a może dynastie starożytnego Egiptu, pewnie nie jedno państwo i kultura przewiną się przez Wasze zwoje mózgowe. Wiecie, że jeszcze trochę ponad sto lat temu to słowo, razem z określeniem "antyczny", miało trochę inne konotacje? Oczywiście zawierało w sobie to wszystko, o czym pisałam wcześniej, ale jednocześnie rozszerzało swe znaczenie na wszystkie przedmioty powstałe w przeszłości

Zatem przez XIX wiecznego dżentelmena biżuteria barokowa również była określana mianem starożytnej. Dopiero w XX stuleciu znaczenie tych słów uległo zawężeniu do charakteryzowania czasów lub przedmiotów, powstałych od ok 4000 lat p.n.e. do V w. n.e. Wobec tego czasem trzeba uważać wertując kartki dawnych ksiąg czy pamiętników z arystokratycznych podróży (niegdyś bardzo popularnych), bo bogactwo antycznych wątków, może okazać się pamiątkami z zupełnie innych epok. 

Bransoletka z lunulami (zawieszki w kształcie półkuli),  I - II w. n. e., złoto.

A co, o tych terminach mówią słowniki?

STAROŻYTNOŚĆ – to chyba jedna z najdłuższych i szeroko pojmowanych epok, obejmująca historię najstarszych cywilizacji. Liczymy ją od około 4000 lat p.n.e. do 476 r. (dokładnie 4 września tego roku germański najemnik obalił cesarza Romulusa Augustulusa i został obwołany królem, właśnie od tego momentu symbolicznie rozpoczynamy wieki średnie, chociaż już wcześniejsze cztery stulecia często określamy wczesnochrześcijańskimi, a nie starożytnymi).

ANTYK - nazwa pochodzi od łac. słowa "antiquus", czyli dawny. Jest dużo węższym terminem i odnosi się do kultury starożytnej Grecji i Rzymu oraz nacji żyjących w tych czasach wokół basenu Morza Śródziemnego. Należy do tego dołożyć potoczne rozumienie słowa antyk, jako przedmiotu o wartości zabytkowej (najczęściej są to wytwory rzemiosła artystycznego i meblarstwa). Oba pojęcia często są ze sobą utożsamiane. 

Źródła mej wiedzy:
J. Lupas-Rutkowska, Epoki literackie, Agencja Wydawnicza Jerzy Mostowski, Raszyn 2001, s. 7.
S. Żurawski (red.), Epoki literackie - ANTYK, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008, s. 22.

CO, GDY STAROŻYTNOŚĆ KOŃCZY SIĘ W XIX w.?

Czemu o tym wszystkim wspominam? A no, bo cały czas znajdujemy się w dziale muzeum określanym jako: Antik. Jakież było moje zdziwienie, gdy po wejściu na drugie piętro owej sali trafiłam na klejnoty renesansowe, barokowe a nawet te z końca XIX stulecia, utrzymane w stylistyce wiktoriańskiej. Dopiero biżuteria stricte secesyjna została umieszczona w oddzielnej przestrzeni zwanej: Modern, wraz z okazami także z początków naszego wieku.

Wisior przypisywany Pere Juan Poch, Wenecja 1580 - 1587 r. Materiały: złoto, diamenty, rubiny, emalia.

Zastanawiał mnie ten podział, aż wreszcie zaczęłam dostrzegać różnice i podobieństwa biżuterii wielu epok. Początkowo secesję i Art Deco dołączyłabym do sali Antyku, gdyż stylistycznie bardziej pasowała mi do tych dzieł, ale... no własnie pojawiło się jakieś "ale". Od renesansu, a szczególnie baroku, aż po styl wiktoriański wyroby złotnicze były do siebie relatywnie podobne. Jest to z mojej strony bardzo duże uproszczenie, a wytrawny znawca bez problemu rozpozna proweniencję każdego egzemplarza. Spójrzcie jednak na powyższą fotografię oraz klejnoty znajdujące się poniżej, i porównajcie daty powstania. 

Pektorał (napierśnik), Hiszpania ok. 1700 r. Materiały: złoto, diamenty, emalia.

Broszka, Hiszpania ok. 1750 r. Materiały: srebro, szklane paciorki.

Czyż ich formy nie są do siebie zbliżone, choć powstały w przedziale prawie 200 lat?! Ażurowe kształty o sporych rozmiarach, mieszanka splatanych linii wzbogacona zawieszkami i rozbudowaną kameryzacją (wysadzanie przedmiotu dużą ilością, najczęściej drobnych kamieni).

Kolejne zdjęcie ukazuje biżuterię inspirowaną wzorcami ze starożytności, czasem są to kopie zachowanych egzemplarzy lub wariacje na dany temat.

Bransoleta, Włochy, I poł. XIX w. Materiały: pozłacane srebro i koral.

SECESJA PEŁNĄ... TWARZĄ :)

Teraz zerknijmy na arcydzieła secesji, tego jakże krótkotrwałego stylu (ledwie kilkanaście lat). Prym zaczynają wieść motywy roślinne i zwierzęce, ale odmienne od swych "starożytnych" wzorców, wszędzie rozpływają się faliste linie wypełnione emalią, których początek gubi się wśród bogactwa zawiłości. Nadal widzimy dużo kunsztownej biżuterii ze złota, choć często pojawia się także złocone srebro. Charakterystyczne jest częstsze użycie kamieni szlifowanych w kształt gładkiego kaboszonu niż wersji fasetowanych i zastosowanie wizerunku ludzkiego, szczególnie eterycznej postaci kobiecej. Chociaż podobieństwa do poprzednich epok są niezaprzeczalne możemy dostrzec coraz więcej różnic, nawet niewprawne oko bez problemu oddzieli biżuterię z tego okresu. Projektanci oraz rzemieślnicy postawili sobie za cel odrzucenie produkcji maszynowej na rzecz ręcznej obróbki, zachwycającej kunsztem wykonania i pomysłem twórcy.

Zapięcie od paska, Paryż, 1899 - 1900 r., złocone srebro.

Cóż...tu mi umknął podpis, ale ten diadem pochodzi z Muzeum Lalique we Francji, przełom XIX i XX w., emalia, diamenty, złoto lub złocone srebro.

"Achillea" (krwawnik), spinka do włosów,  1903 - 1904 r., złoto, diamenty, róg.

Może stąd wynikał podział zastosowany w Schmuckmuseum w Pforzheim, może właśnie dzięki pewnej odwadze form stosowanych przez secesyjnych artystów, częściowym oderwaniu od tradycyjnych kształtów i zmianie podejścia do produkcji przemysłowej, ten okres stał się początkiem nowoczesnego podejścia do tematu. Już na początku XIX stulecia uprzemysłowienie produkcji biżuterii było bardzo rozwinięte, przyczyniło się do powstania manufaktur produkujących ozdoby, często imitacji wartościowych egzemplarzy. Masowa produkcja obniżyła koszty ozdób i otworzyła się na nowych klientów z uboższych warstw społecznych. Nawet w podziemiach siedziby muzeum odnajdziemy salkę dokumentującą funkcjonowanie oraz wyroby wychodzące z manufaktur działających na przełomie wieków w tym mieście, które stanowiło wtedy niemieckie centrum jubilerskie.

Szkicowniki zachowane z manufaktur wytwarzających biżuterię na terenie Pforzheim.

ART DECO - SZTUKA DEKORACYJNA

W Art Deco upatruję mieszanki nowoczesności i mocnej geometryzacji z pewnym powrotem do wcześniejszych epok, poprzez użycie fasetowanych kamieni, które wracają do łask, po czasie poświęconym kaboszonom. Chociaż sama nazwa stylu sugeruje sztukę dekoracyjną, to porównując formy np. z epoki baroku z wytworami dwudziestolecia międzywojennego odnosi się wrażenie, że mamy do czynienia z "minimalizmem". Ograniczeniu uległy wszelkiego rodzaju płynne zdobienia, prace stały się klarowne, zaczęły zanikać formy fauny i flory na rzecz czystszej konstrukcji. Nie oznacza to jeszcze zwrotu ku totalnej prostocie i nie łączy się z całkowitym odejściem od wartościowych materiałów. Nadal prym wiodą szlachetne kamienie, szczególnie diamenty oraz złoto na przemian z wyrobami ze srebra oraz coraz bardziej popularnej platyny. Biżuteria nadal ma być drogocenna, ale reprezentuje już zupełnie inne społeczeństwo... Wyraźnie wybija się drugi nurt, biżuteria wykonana z plastiku i innych tworzyw sztucznych z lubością produkowana w wielu kolorach. Liczyć zaczynają się także projektanci amerykańscy, którzy dysponowali lepiej rozwiniętym przemysłem oraz wzorcami czerpanymi z hollywoodzkich produkcji. Do łask powracają również motywy egiptyzujące... ale o tym wszystkim musi powstać oddzielny wpis :D 

Bransoleta, 1925 r. Materiały: kryształ górski, platyna, szafiry, diamenty.

CZAS SIĘ ZATRZYMAŁ

Między starożytnością, a naszą współczesnością minęło kilkadziesiąt wieków, lecz miewam wrażenie, że w niektórych epokach czas się zatrzymał. Gdy zaczynałam kursy jubilerskie na wstępie powiedziano nam: "wszystko już było, nic nowego nie wymyślicie". Wizyta w tym muzeum unaoczniła mi to hasło i uświadomiła, jak nieistotne jest nadawanie patentów "nowym" kształtom lub przypisywanie formom swego niezaprzeczalnego, nowatorskiego podejścia. Jesteśmy przesiąknięci tą kulturą, historią i motywami. Może właśnie dlatego sztuka, a za nią biżuteria tak bardzo oddaliła się od swoich dawnych przodków. W odstawkę poszły umiejętności złotnicze, wiedza, kunszt wykonania i lata doskonalenia. Na przód wysunął się intrygujący koncept, zaskoczenie a czasem kontrowersyjność. Mam tu na myśli szczególnie prace przysyłane na konkursy złotnicze, gdzie zwycięskim "dziełem złotniczym" może zostać np. film, nawet nie przedmiot około złotniczy.

Niezależnie czy patrzę na wyroby sprzed dwudziestu czy jednego stulecia zauważam ich praktyczność (choć nie rozumianą wedle dzisiejszych kanonów). Miał to być przedmiot użytkowy, często bliski duszy noszącego, czasem zakładano go raz w życiu np. w trakcie koronacji albo zaślubin. Innym razem służył tylko w celach reprezentacyjnych, kiedy indziej w biżuterii pokładano nadzieję, że uchroni posiadacza od złego. Swego czasu sporą popularnością cieszyło się zastosowanie biżuterii, jako dowodu miłości (w zasadzie w pewnym stopniu jest tak do dziś). Tajemniczy symbol, pukiel włosów, sentencja... Kryła się w nich pewna tajemnica... chociaż to akurat może być nasze wyobrażenie, bo lubujemy się w dopisywaniu przedmiotom historii, szczególnie romantycznej :)

Broszka, Niemcy I poł. XIX w. Materiały: złoto, krwawnik (hematyt), włosy.

BYŁO, JEST I BĘDZIE

Tak, jeszcze a propo novum w biżuterii. Często spotykacie w sprzedaży pierścionki o podwójnej obrączce? Część producentów reklamuje je, jako nowoczesne rozwiązanie, a tu proszę wersja rzymska z czasów późno egipskich :) troszkę wygnieciona, ale ma swoje lata. Ciekawe ile przetrwa dzisiejsza "biżuteria" i kto będzie chciał ją przekazywać następnym pokoleniom.

Podwójny pierścionek, okres rzymski - późno egipski, 400 r. p. n. e. Materiały: złoto, agat

Kojarzycie może niby retro ozdoby robione z gotowych elementów: bazy + wydrukowanego obrazka + szklanego kaboszonu? Proszę bardzo oto i wzorzec z XVII w., prawda że piękny, a jaki pracochłonny. Od podstaw kształtowane złoto i szlifowane kamienie, do tego wizerunek (zapewne właścicielki) ręcznie malowany, czasem wykonany w technice emalii - istny majstersztyk. Do tego dokładamy kaboszon wyszlifowany z kryształu górskiego lub szkła. Musicie mi wybaczyć jakość zdjęcia, ale nie zawsze udawało mi się wykonać zadowalającą fotkę :)

Anna Austriaczka, Niemcy I poł. XVII w. Materiały: złoto, miniatura, rubiny, emalia, perły.

To może jeszcze wygrzebiemy z pamięci straszliwe, akrylowe kamee z profilowym przedstawieniem kobiety - szkieletu. Ohydztwo! Wybaczcie, ale sam motyw czaszki średnio do mnie przemawia, a te masowe akrylki są wręcz obrzydliwe. A takie niezwykłe były ich pierwowzory, gemmy ręcznie rzeźbione np. w agatach. Niegdyś poszukiwano okazów charakteryzujących się naturalnie pasmowym zabarwieniem i opracowywano je tak, by kolor stał się tłem dla białej postaci ludzkiej, zwykle ukazanej w stylu antykizującym.

Pierścień (wizerunek Idealnego Germanina), Włochy, ok. 1800 r. Materiały: złoto, kamea z agatu.

Ozdobny pasek, Paryż ok 1800 r. Materiały: złoto, perły, malachitowe kamee.

W starożytności bardzo popularne było także intaglia, czyli "odwrócone kamee", ryt był wklęsły. Tak rzeźbione kamienie umieszczano w pierścieniach, by służyły także jako pieczęcie. Dziś zupełnie straciły na funkcjonalności i poszły w niepamięć. Poniższe zdjęcie przedstawia pierścień pochodzący z  XIX stulecia, choć przedstawiony na nim damski profil świetnie wpisuje się w stylistykę grecko - rzymską + te urokliwe delfinki na około :D No, a tak naprawdę to Arethuza, nimfa wodna przekształcona w źródło, jak podaje mitologia grecka.

Sygnet z przedstawieniem bogini Arethuzy, Włochy wczesny XIX w. Materiały: złoto, agat.

Teraz proszę mi tu szczerze powiedzieć, kto lubuje się w tzw. charmsach, po naszemu zawieszkach? Serduszka, skrzydełka, klatki i inne przypadki, a tu proszę takie oto skarby z epoki wiktoriańskiej, do wyboru i koloru (no dobrze większość jednak srebrna). Nie dajcie sobie wmówić, że moda na użycie dawnych monet też jest czymś nowym, bo już trochę lat minęło od pierwszych realizacji. 

Wiktoriańskie bransoletki z charmsami (wszystkie oryginalne), Anglia.

"Love token bracelet", epoka wiktoriańska.

Mam też małą niespodziankę dla osób zatopionych w drobnych koralikach, dziergających beadingowe cuda, proszę o to naszyjnik z początku XX wieku. Czyżby rzeczywiście wszystko w tym biżuteryjnym świecie już było odkryte? Możliwe, ale nie ma przeszkód, by jednak cały czas odkrywać swoją własną Amerykę:)

Koralikowy naszyjnik, Austria,1910- 1912.

Trzy powyższe zdjęcia pochodzą z książki: Nancy N. Schiffer, Silver Jewellery Design, Hong Kong 1996, pozostałe są mojego autorstwa :D

Słowa same przelewają się na papier, tak zgadza się, ten wpis powstał metodą tradycyjną. Już dawno tak nie pisałam, ale jednak w ten sposób umysł się uwalnia, co owocuje przydługim postem (choć liczę, że ciekawym :), nie pierwszym i nie ostatnim, czyli zostaną tu tylko najwytrwalsi. Na koniec zostawiłam rozwiązanie zagadki z ostatniej PODRÓŻY, prezentowana w tamtym wpisie fotografia przedstawia rzymską bransoletę powstałą w latach 1880 - 1885, mocno zainspirowaną twórczością Etrusków.

Myślę, że w moich opowieściach jeszcze raz wrócę do Muzeum w Pforzheim... no może dwa, bo jest trochę okazów XX w. biżuterii, która wpadła mi w oko i cały dział twórczości etnicznej z różnych stron świata!. A tu mały przedsmak afrykańskich klimatów :D

Dwa naszyjniki i wisior, Etiopia. Masajki zazwyczaj noszą kilka naszyjników na raz.


Trzymajcie się ciepło!


SKLEP WWW: www.sztukkilka.pl
FACEBOOK BIŻUTERIA: Sztuk Kilka Art Jewelry

**********************************************************

8 komentarzy:

  1. Świetny art i obfitujacy w kilka zaskoczen :) Pisz dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Trochę zaskoczeń mam jeszcze w rękawie.. chociażby to, jak forma biżuterii zmieniała się względem wydarzeń historycznych! :)

      Usuń
  2. Ja zawsze z opóźnieniem, ale nawet kiedy widzę post, zostawiam sobie na odpowiedni moment, bo tę chwilę, kiedy czytam w swoim tempie i chłonę wiedzę od Ciebie lubię celebrować. Dzisiaj czuję się jak zaczarowana i mile zaskoczona bo nawet temat wodny udało Ci się wpleść w całą opowieść.
    Pozdrawiam
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm temat wodny... to mi zagwozdkę dałaś, czyżby chodziło o delfiny i Arethuzę? :D Cieszę się, że moje wpisy przyczyniają się do kontemplacji i celebracji chwil :D

      Usuń
  3. Fenomenalny artykuł, piękne zdjęcia!
    Jedna prośba od ślepawego: poproszę o większe i czytelniejsze literki pod zdjęciami, bo bardzo ciężko się tę szarawą drobnicę czyta :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie i do prośby się odniosę już w następnych wpisach, własnie się zastanawiałam, czy to aby nie za maleńka czcionka :D

      Usuń
  4. I znowu jak czarodziejskie puzderko z magicznymi opowieściami. Masz niezwykle lekkie pióro :) Z taką łatwością przeprowadzasz nas przez dzieje :) Chłonę z ogromną przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIĘKUJĘ!!! och to moje pióro niedługo zaniesie mnie w nieznane i będzie można przeczytać jego bazgrołów jeszcze więcej, choć... nie na moim blogu :D

      Usuń

klik klik ... dziękuję za komentarz :)