Poranek w Wenecji z lekka skromniejszy :)

Wszystkim, którzy nie czytali poprzedniego postu przypominam wenecką inspirację i prezentuję moją drugą interpretację. Tym razem postawiłam na nawiązanie kolorystyczne do fioletu i samego tytułu inspiracji - Poranek w Wenecji.

Inspiracja wraz z przekalkowanym projektem :)



Po szkicujmy trochę dla wprawy, linijka też się przyda, by budynki naszego miasta trzymały się pionu.

Cięcie, cięcie i jeszcze raz cięcie!!!...pyk złamała się piłka włosowa, no to gdzie następna? Uwierzycie, że budyneczek po prawej stronie ma ponad 40 otworów?

Czy już rozpoznajecie, w którym dokładnie miejscu jesteśmy?

To było skomplikowane lutowanie, duża ilość elementów, do tego często ażurowych bądź drobnych, nie trudno o uszkodzenia.

Na szczęście wszystko poszło po mojej myśli :)

Bez oksydy się nie obędzie, pomoże mi wydobyć wszystkie ornamenty i ażury oraz dodać głębi architekturze.

Ale się skrzy ta woda w weneckich kanałach, prawda?

Metryczka:

Materiały: srebro próby 925 i 999, szkło fusingowe 

Waga srebra:  ok. 45 g

Techniki: tradycyjne metody jubilerskie, fusing

Wymiary metaloplastyki: 15 x 14 cm

Dla ciekawskich "mapka z zabytkami" :)

Która wersja Wenecji bardziej przypadła Wam do gustu. Karnawał z poprzedniego postu, czy Poranek?

Trzymajcie się ciepło :)