Pages

piątek, 23 stycznia 2015

Przebiśnieg - praca na konkurs Royal Stone - etapy powstawania :)

W konkursach udział biorę  raczej sporadycznie, maksymalnie raz na pół roku, choć to i tak wysoka, jak na mnie frekwencja :) W tym roku postanowiłam to zmienić i już wzięłam udział w konkursie sklepu Royal Stone - "Śnieżynka" , który nota bene jeszcze trwa :) Niestety w konkursie prezentowane jest tylko jedno zdjęcie pracy, które w przypadku mojego naszyjnika nie oddaje jego uroku. Tak przynajmniej sobie wmawiam :D 





Poniżej przedstawiam etapy powstawania - "Przebiśniegu"  od projektu do końcowej realizacji.


Inspiracją prac stało się zdjęcie "Śnieżynka" widoczne powyżej, którego autorką  jest światowej klasy fotograf Viona Ielegems. Technika dowolna, przedmiot działań w zasadzie również, byleby oscylował w okolicy biżuterii. Przejdźmy jednak do meritum, czyli jak to się wszystko zaczęło...

"Przebiśnieg" - "Snowdrop" 

Każda większa praca wymaga przemyśleń, tym bardziej konkursowa, najlepiej gdy wszystkie pomysły przeleje się na karty szkicownika... a potem ograniczy i okroi wybujałą wyobraźnię, która chciałaby upchnąć wszelkie techniki i pomysły w jednej realizacji :D

 

Po mniej więcej dwóch tygodniach mój pomysł wykrystalizował, zebrałam już materiały, więc wreszcie mogłam rozpocząć rysowanie i cięcie szablonów. 

Pokrótce wspomnę o użytych materiałach:

- granatowe jadeity + druza agatu + szklana kropla
- ręcznie wykonana ceramika pokryta szkliwem krystalicznym (romby)
- główny element oraz zapięcie wycięłam z miedzi lutowanej metodami jubilerskimi, czyli lutem srebrnym, boczne skrzydła potraktowałam młotkiem :)
- drugi główny element, czyli rodzaj białego kołnierza jest równie istotny co centralna kompozycja, wykonałam go od podstaw ze skóry naturalnej, ręcznie ciętej, barwionej i tłoczonej, segmenty połączyłam na nity.

No to przenosimy szkic na kalkę oraz skórę, tniemy i robimy pierwsze przymiarki.





...i barwimy skórę na biało, w końcu konkurs jest śnieżynkowy :)


Czas na trochę detali, lutowanie carg pod ceramikę i agat, kolejne przymiarki, zakuwanie, młotkowanie...



Tak to etapami sobie trwało, jeszczeodrobina polerowania, łączenie elementów, aż w końcu Przebiśnieg był już gotowy do sesji foto :), ale zanim do niej przejdziemy, oto jeszcze kilka szczegółów po złożeniu wszystkiego w całość.


 

Przy wersji na neutralnym tle, trudno było mi zdecydować się, czy wybrać tło białe czy czarne. Na białym znika gdzieś kołnierz, na czarnym gorzej wygląda metaloplastyka, na szarym nic dobrze nie wygląda, więc musi być jak jest ;P




Zdjęć dodałam co nie miara, ale nie chciałam nic pominąć i jak Wam się podoba moja praca? Teraz z niecierpliwością czekam na ogłoszenie wyników :D
Trzymajcie się ciepło!

5 komentarzy:

  1. Twój naszyjnik był chyba najbardziej wybijającą się pracą, absolutny faworyt moim zdaniem. Znakomita forma, w której widać cały wysiłek, który w nią włożyłaś, przemyślana, nie przeładowana, a w pełni zharmonizowana. Oby więcej takich dzieł można było oglądać na rodzimym rynku rękodzielniczym. Pozdrawiam i życzę powodzenia! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak piękne słowa, aż budzi się we mnie chęć tworzenia i dzielenia się tym z innymi :D

      Usuń
  2. Naszyjnik jest niesamowity, faktycznie wybija się na tle innych techniką, a raczej różnorodnością połączonych technik wykonania. Prosty w formie, a bogaty w detalach. Nie wiem jak Pani to zrobiła, ale okazuje się, że takie zaskakujące połączenie jest możliwe i w Pani projekcie dało zachwycający efekt.

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż... piękne, piękne, piękne, a że sama trochę się tym zajmuję, więc tym bardziej doceniam kunszt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Naszyjnik jest niesamowity - z charakterem, nieprzegadany, i do włożenia. Po prostu użytkowe dzieło sztuki.

    OdpowiedzUsuń

klik klik ... dziękuję za komentarz :)